W październiku, w sposób szczególny zalecaną modlitwą w Kościele jest różaniec. Jest to miesiąc poświęcony właśnie Matce Bożej. W wielu świątyniach codziennie gromadzą się wierni, aby właśnie wspólnie poprzez tą modlitwę zostawiać swoje troski i radości Maryi, oraz aby rozwżać życie i Słowa Jezusa Chrystusa. W tym pomocą służą konkretne tajemnice różańca: radosne, bolesne, chwalebne i światła. No właśnie, ale skąd tak naprawdę wziął się różaniec, czemu jest tak popularną modlitwą szczególnie w Polsce? Czy ów “sznur modlitewny” jest znaną modlitwą tylko u katolików?
Jak podaje portal misyjne.pl:
Tradycja monastycznej modlitwy zwraca uwagę na ciągłą potrzebę trwania w Bożej obecności. Kolejno anachoreci, benedyktyni, cystersi, kartuzi słysząc słowa: „Nieustannie się módlcie” (1Tes 5,17), na wzór Chrystusa uświęcali poszczególne pory dnia i nocy, obok Eucharystii, rozważaniem Ojcze nasz oraz modlitwą stu pięćdziesięcioma psalmami.
Wschodni chrześcijanie, wzrastając w tradycji medytacji, wprowadzili powtarzanie wybranych słów Pisma: „Boże, wejrzyj ku wspomożeniu memu” czy „Panie Jezu Chryste, zmiłuj się nade mną”. Czyniono to w rytm oddechu, posługiwano się często kamykami, by zliczyć ilość powtórzeń i pomóc w skupieniu.
W późniejszych wiekach różaniec połączy rozmaite tradycje, w tym także hezychastyczną modlitwę Jezusową. Na Zachodzie przy klasztorach w VIII i IX w. uczono świeckich wiernych oraz rozmaitych illiterati (analfabetów) modlitw, opartych na Piśmie Świętym, pobożnych hymnach, a przede wszystkim na Modlitwie Pańskiej. Taki zastępczy „psałterz” służył także mnichom, którzy nawet podczas pracy fizycznej mogli odmówić 150 modlitw – tyle, ile jest psalmów w Psałterzu. Powoli powstawały różne nurty modlitwy medytacyjnej, powiązanej z kultem oddawanym Bogurodzicy. Znana nam w obecnej formie modlitwa Ave Maria ukształtowała się dopiero około XIII i XIV w., kiedy to najpierw powiązano ze sobą ewangeliczne słowa pozdrowienia anielskiego oraz słowa św. Elżbiety. Epidemie „czarnej śmierci”, dziesiątkujące ludzi w średniowiecznej Europie, spowodowały, że do pozdrowienia dołączono następnie prośbę do Maryi o modlitwę za „nas grzesznych teraz i w godzinę śmierci naszej”. Zdarzało się, że odmawiano pięćdziesiąt czy sto razy Zdrowaś Maryjo między innymi na pamiątkę dzieła stworzenia świata. Stopniowo utarło się stosowanie stu pięćdziesięciu wezwań do Maryi.
Źródło: misyjne.pl