#Organista – zawód z pasją?
Czy warto w dzisiejszych czasach zostać organistą? Jak wygląda taka praca? Czy można ją pogodzić z innym zawodem i życiem osobistym? Jaką szkołę trzeba ukończyć, aby móc grać na organach w Kościele? Jak modli się organista podczas Mszy Świętej? Jak to jest pierwszy raz prowadzić śpiew podczas “swojej pasterki”?
Na te i inne pytania odpowiada para przyjaciół – młodych organistów z diecezji siedleckiej.
“W czasie liceum, tym co trzymało mnie w Kościele były organy. Wtedy człowiek ma wiele różnych pomysłów, może chcieć odejść od Kościoła. Organy nie pozwoliły mi na to. Chciałam w życiu robić coś innego, oryginalnego, a organy nie ukrywajmy są oryginalne bo nie używa się tylko rąk, ale także nóg. Jest to duże wyzwanie, ale też wyróżnienie” – opowiada Magdalena Kożuch, młoda organistka, absolwentka muzykologii na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim Jana Pawła II.
“Na rezurekcję biegniemy na szóstą rano i prowadzimy cały śpiew Kościoła. To jest niesamowite! Ale to też nie jest tak, że organiści leżą krzyżem na chórze i tak wyglądają nasze święta. Nie! Nasze święta też wyglądają całkiem normalnie, spędzamy czas z rodziną. Trzeba to tylko dobrze rozplanować” – mówi Piotr, który jest organistą już 9 lat.
“Zachęcam do bycia organistą. #Kościół potrzebuje teraz młodych ludzi i organistów. Nie bójcie się, jeżeli nigdy nie graliście albo graliście słabo i śpiewacie. Po to są szkółki i studia, aby to szlifować i kształcić się” – dodaje Piotr.
Posłuchaj całego wywiadu!